poniedziałek, 9 września 2013

Epilog: Phee

            Carrie wydała z siebie bliżej niezidentyfikowany jęk i zsunęła niżej na krześle, z ramionami wciąż założonymi na piersiach. Kiedy Phee spojrzała na nią rozbawiona, ta popatrzyła na nią groźnie. Widać było, że koncert jej się nie podoba – i dziewczyna nie umiała powiedzieć, dlaczego.
            Okej, sama nie lubiła muzyki One Direction, wolała brzmienia bardziej rockowe czy indie – ale widząc energię przepełniającą chłopaków podczas występowania, po prostu nie można się było nie bawić.
            W międzyczasie jednak cały czas myślała, co może powiedzieć Niallowi po koncercie. Nie jak to ująć w słowa, tylko dosłownie co. Cały czas nie wiedziała.
            Po którejś z kolei energicznej piosence chłopcy usiedli w różnych miejscach sceny, a gitarzysta – który wydawał się bawić równie świetnie jak zespół, czym zaskarbił sobie niemal natychmiastową sympatię Phee – odłożył swoją niebieską gitarę elektryczną i zamienił ją na sporych rozmiarów akustyka.
            - Teraz zwolnimy tempo – powiedział bodajże Liam, czyli chłopak… Perrie? Nie, Danielle. A może jednak Perrie? Nie miała pamięci do takich rzeczy, co nie było rzeczą godną pochwały. Jeszcze w pewnym momencie popełni jakieś faux pas… – Mam nadzieję, że wszyscy znacie tekst, bo chciałbym żebyście śpiewali z nami. Zgoda? – Odpowiedziały mu krzyki z całej areny, a Carrie demonstracyjnie zatkała uszy. Chłopak się uśmiechnął, co można było zauważyć na ekranach umieszczonych wysoko po obu stronach sceny, by i siedzące z tyłu fanki też mogły coś widzieć. – Oto Over Again – zapowiedział piosenkę.
            Rozpoczęło się delikatnym wstępem gitary, po czym Liam zaczął śpiewać.

Said I’d never leave her cause her hands fit like my T-shirt,
Tongue tied over three words, cursed.
Running over thoughts that make my feet hurt,
Bodies intertwined with her lips.

            Na ekranach ukazała się teraz twarz Nialla, jakby już ukazując, że to on będzie śpiewał następny. Zabawna sprawa z tymi boysbandami, pomyślała. Jest ich pięciu, a i tak właściwie każdy ma jakieś solo…
            Kiedy jednak Irlandczyk zaczął śpiewać, cała się spięła, słuchając tekstu.

Now she’s feeling so low since she went solo,
Hole in the middle of my heart like a polo.

            Okej, tak, Phee wiedziała, że to tylko piosenka, że została napisana co najmniej pół roku wcześniej… Ale dlaczego czuła się, jakby Niall właśnie jej mówił – no, jej i setkom innych osób w tym obiekcie – że w jego sercu naprawdę jest dziura?

And it’s no joke to me,
So can we do it all over again?

            Jego głos zadrżał na końcu, jakby stracił kontrolę nad emocjami. Phee poczuła na sobie wzrok Carrie, która nagle wyprostowała się i przerzucała spojrzenie ze sceny na nią. Nie odwróciła jednak głowy, nie była w stanie; miała wrażenie, że jak to zrobi, coś jej się stanie. Wszystkie mięśnie miała napięte, siedziała jak wmurowana w siedzenie. Co z tego, że ta piosenka została napisana już dawno temu, co z tego że została nagrana na ich album dawno temu…
            Niall jej słowami się do niej zwracał.

If you’re pretending from the start like this,
With a tight grip, then my kiss
Can mend your broken heart.
I might miss everything you said to me.

            To dziwne, jak czasem słucha się piosenek o dennym tekście i chwytliwej melodii tylko dlatego, że zapadają w pamięć – ale tym się rządzi pop. Tu nie ma miejsca na ambitne teksty z przesłaniem… Z małymi wyjątkami.

And I can lend you broken parts,
That might fit like this.
And I will give you all my heart,
So we can start it all over again.

            Czasem też są takie piosenki, które idealnie wpasowują się w daną życiową sytuację – jakby były napisane „na miarę”. Nie chodzi tutaj tylko o Deszczową piosenkę czy choćby Thrift Shop, które pasują do takich konkretnych sytuacji. W ich przypadku to była właśnie Over Again; słysząc drugą część refrenu, Phee nie mogła nie pomyśleć o tym, co zrobił dla niej Niall – cytując tekst, pożyczył jej zepsute części, które idealnie pasowały. A teraz poprzez tą piosenkę daje jej swoje całe serce, żeby mogli zacząć od nowa.

Can we take the same road two days in the same clothes,
And I know just what you’ll say if I can make all this pain go.
Can we stop this for a minute?
You know, I can tell that your heart isn’t in it or with it.

            Czy Niall mógł powiedzieć, czy jeszcze jest w to zaangażowana, czy nie? Może nie wiedział, dlatego ją tu zaprosił, by się dowiedzieć. Ale pozostaje jeszcze jedno pytanie: czy ona mogła powiedzieć, czy jeszcze jest w to zaangażowana?

Tell me with your mind, body and spirit,
I can make your tears fall down like the showers that are British.
Whether we’re together or apart,
We can both remove the masks and admit we regret it from the start…

            Dziewczyna zauważyła, że podczas swojej ostatniej linijki Louis zerknął krótko w stronę bodajże Harry’ego… Może jej się przywidziało. Ciekawe, jak rozwiązał sprawę z Eleanor – ale chyba się nie zeszli, bo inaczej dziewczyna byłaby tu razem z Danielle i Perrie.

You’ll never know how to make it on your own
And you’ll never show weakness for letting go
I guess you’re still hurt if this is over
But do you really want to be alone?

            Wersy wyśpiewane przez Zayna (jeśli dobrze zapamiętała imię) znów ją zelektryzowały, jakby znów były „szyte na miarę”. Ciekawe, kto był autorem tego tekstu…
            Czy okazała słabość, kiedy zerwała kontakt z Niallem? Nie, ani razu.
            Ten ich związek, który właściwie nie był prawdziwym związkiem, już się skończył, ale czy ona wciąż czuła się zraniona? Może tak by tego nie nazwała, ale na pewno coś czuła.
            Czy naprawdę chce być sama?
            W tym momencie już nie była tego taka pewna.

If you’re pretending from the start like this,
With a tight grip, then my kiss
Can mend your broken heart
I might miss everything you said to me.
And I can lend you broken parts
That might fit like this
And I will give you all my heart
So we can start it all over…
If you’re pretending from the start like this,
With a tight grip, then my kiss
Can mend your broken heart
I might miss everything you said to me
And I can lend you broken parts
That might fit like this
And I will give you all my heart
So we can start it all over again?

            Pytanie zadane przez Harry’ego w ostatnim wersie odbiło się echem w głowie Phee. Krzyki i piski fanek nie potrafiły zagłuszyć potoku jej myśli, które wszystkie wiązały się z tą piosenką. A raczej Piosenką, przez duże P.
            - Możemy od razu po koncercie iść za kulisy? – zapytała Danielle. Dziewczyna zmarszczyła brwi w niemym pytaniu „Dlaczego?”. Phee nie chciała jej nic tłumaczyć – a nawet gdyby, nie wiedziałaby jak – więc zamiast tego powiedziała tylko „Proszę”. Danielle wzruszyła ramionami i pokiwała głową, na co Irlandka uśmiechnęła się z wdzięcznością i wygodnie usiadła.
            Już wiedziała, co chce powiedzieć Niallowi.

***

            - Ja poczekam tutaj, ty idź dalej! – krzyknęła Danielle wprost do jej ucha, żeby mogła ją usłyszeć przez wszechobecny hałas. Phee pokiwała głową i skierowała się w głąb korytarza. Co rusz przechodzili obok niej jacyś ochroniarze czy techniczni, ale nikt nie zwracał na nią uwagi – i bardzo dobrze.
            Kiedy dotarła za dosłowne kulisy – z tyłu sceny – została świadkiem wielkiego grupowego uścisku, w którym uczestniczyło ze dwadzieścia osób. Krótką chwilę potem ze śmiechem ludzie zaczęli się rozchodzić. Zauważyła Nialla, który był do niej odwrócony tyłem; kiedy skierował się w stronę korytarza, którym przyszła, zamarł. Radosny uśmiech został zastąpiony przez wyraz zaskoczenia na jego twarzy.
            Pozostali chłopcy przeszli obok niej – zauważyła, że Harry położył dłoń nisko na plecach Louisa, a ten przysunął się bliżej do jego boku. Już wcześniej takie coś widziała…
            Skupiła się jednak na Niallu, na tym co chce mu powiedzieć.
            Przez chwilę się sobie przypatrywali. Zastanawiała się, czy to on będzie chciał coś powiedzieć, ale zrozumiała, że wszystko co jej chciał przekazać, przekazał w piosence. Teraz nadeszła jej kolej.
            Czuła się, jakby szła w smole – musiała cały czas się wysilać, by stawiać następne kroki, by iść do przodu. Nie zrezygnowała jednak i szła, szła, szła…
            Aż nagle znalazła się w jego ramionach. Okej, tego nie było w planie, ale czy to coś zmienia?
            Poczuła się jak wtedy, kiedy wszystko sobie wyjaśnili, kiedy opowiedzieli sobie wszystko. Kiedy Niall przyszedł do niej w deszczu, kiedy ona płakała, a on po prostu ją przytulił i tak trwali.
            - Tak bardzo mi pomogłeś – zaczęła wreszcie cicho – kiedy próbowałam się pozbierać do kupy po tym wszystkim. A ja cię najzwyczajniej w świecie spławiłam, bo bałam się fanek. Ale teraz… - wzięła drżący oddech. Wypowiedzenie tych słów w głowie było o wiele łatwiejsze. – Naprawdę, chciałabym zacząć wszystko od nowa.
            Niall zaśmiał się cicho, a jego oddech owionął jej włosy. Uśmiechnęła się w jego ramię.
            - Ja też – powiedział, po czym odsunął się od niej. Spojrzała na niego i zobaczyła, że chyba na takie słowa z jej strony liczył, zapraszając ją na ten koncert. – Ale może nie od razu teraz, bo jestem strasznie spocony i chciałbym się przebrać – dodał po chwili.
            Phee parsknęła śmiechem i pokręciła głową. No, za to ona takiego czegoś się nie spodziewała.
            - Jasne, poczekam – odparła, cofając się o krok.
            Wciąż się uśmiechając, Niall skierował się w stronę garderoby. Po kilku krokach się odwrócił i idąc tyłem pomachał do Phee… Po czym wpadł na kolumnę i niemal upadł. Dziewczyna znów tylko pokręciła głową, a on już potem poszedł normalnie.
            Obserwowała, jak znika za zakrętem korytarza i dopiero wtedy zaczęła wolnym krokiem iść w tą samą stronę. W pewnym momencie się zorientowała, że kąciki jej oczu są wilgotne. Przetarła je delikatnie palcami; nie była zaskoczona. Często robiła się emocjonalna w takich momentach.
            Osiągnęła coś, czego tak właściwie nie planowała. Była z tego powodu bardzo szczęśliwa.

            Będą mogli zacząć wszystko od początku.

1 komentarz:

  1. JEZU ŚWIETNE. Chciałabym napisać coś więcej, ale przepraszam bardzo, nie mam czasu, lecę czytać drugą perspektywę!

    OdpowiedzUsuń